Oboje kochamy góry i czujemy się w nich doskonale, dlatego z chęcią przystajemy na pytania o sesje w plenerze górskim. Jednak tym razem to my zaproponowaliśmy taki wyjazd Iwonie i Konradowi. Początkowo myślałam o sesji podwodnej, ze względu na Ich zawód i pasje. Jednak, gdy ujrzałam Iwonę w dniu Ich ślubu, moja wyobraźnia od razu powędrowała w góry. Co więcej, w dokładnie jedno miejsce, w którym choć wcześniej nie byliśmy, ze zdjęć i opisów znajomych czuliśmy, że musimy zrobić tam sesję.
W sierpniu br. spotkaliśmy się pod Durbaszką, w Małych Pieninach. Gdy wchodziliśmy pod górę zachodnie Słońce w malowniczy sposób oświetlało okolicę i zapowiadało równie piękny poranek.
Warto było tam przyjechać, wstać przed wschodem Słońca i wejść na górę!
Iwona i Konrad odpoczęli od wody i już wiedzą, że jeszcze na pewno wrócą w Pieniny. Bo… w górach można się zakochać:)
Kilka dni temu Iwona napisała: „Jolu, Maćku… brak nam słów… zdjęcia przepiękne!!!!! Wiedziałam, że będą super, ale nie sądziliśmy, że aż tak!!!! No i mamy problem:) Które teraz zdjęcia wybrać (do wydruków), jak wszystkie się podobają bez wyjątku!”