To był przepiękny dzień, na który Kasia i Bartek długo czekali. Wszyscy we wspaniałych nastrojach, w powietrzu było czuć odświętny nastrój i radość. Od przygotowań do oczepin uwiecznialiśmy emocje, wzruszenia, pocałunki, uśmiechy, powagę chwili w kościele i szaleństwo na parkiecie. Atmosfera na przyjęciu była REWELACYJNA!! To niewątpliwie za sprawą najlepszego zespołu, jaki do tej pory mieliśmy możliwość usłyszeć i zobaczyć na weselu – SaxAndSix. Gorąco polecamy!
Z dumą i podekscytowaniem dzielimy się wynikami konkursu ISPWP Zima 2018. Dwa nasze zdjęcia zostały wyróżnione!
Zdjęcie Macieja zajęło 6-te miejsce w kategorii „Dzieciaki będą dzieciakami”. Zdjęcie Joli zdobyło 10-te miejsce w kategorii „Ceremonia”.
Obydwa zdjęcia zostały wykonane w Bazylice Katedralnej w Sandomierzu.
Fotografowanie kobiet zawsze daje mi dużo radości. Dostrzeganie w nich piękna, siły, przemienianie, to fascynujące i satysfakcjonujące zajęcie. Poza tym lubię otaczać się pięknem, a przecież kobiety to Piękno! Niestety nie każda z nas dostrzega je w sobie. Jednak gdy mają możliwość „przejrzeć się” w moim obiektywie, nabierają dystansu i są zachwycone i nieraz oszołomione swoim pięknem. Kobiece sesje to też wyzwanie. Muszę delikatnie i jednocześnie z pewnością nawiązać więź, oswoić, sprawić, aby czuły się przy mnie dobrze, tylko wtedy jestem w stanie wydobyć Ich siłę i osobisty urok. W tym ostatnim ponadprzeciętne zdolności ma Asia Marzena Kijak, z którą współpracuję już od wielu lat.
Dziś jedno z piękniejszych świąt w roku – Dzień Kobiet. Z tej okazji wszystkim kobietom, życzymy tyle miłości, siły i radości, ile tylko potrzebujecie!
I z przyjemnością dzielę się jedną z kobiecych sesji:)
Dziś kolejna sesja ślubna z Warszawy, ale tym razem w innym charakterze. Trochę nietypowa, trochę hipsterska, ale przede wszystkim pozytywnie zakręcona, szalona, z nutką dowcipu i dziwności, czyli taka jak Oni. Przedstawiamy Wam Malinę i Mateusza. Dodamy, że dali z siebie naprawdę dużo i nawet nie musieliśmy Ich do tego szczególnie zachęcać, czy coś pokazywać – Oni po prostu byli sobą! Praca z Nimi to sama radość!
W zimowe dni z przyjemnością wraca się do zdjęć pełnych słońca, prawda? Dzisiaj dzielimy się z Wami sesją Sylwii i Rafała – niezwykle pozytywnej i roztańczonej Pary.
Sesję zrealizowaliśmy w Warszawie, a parę tygodni później Sylwia i Rafał wzięli kameralny ślub w słynnym Las Vegas.
Zapraszamy do oglądania!
Ślub Georginy i Williama był wyluzowany i radosny od początku do końca. To był jeden z tych późnych, ciepłych sierpniowych dni kiedy światło jest doskonałe, a przyroda zachwyca.
Plenerowe ceremonie ślubne wciąż nie są zbyt powszechne w Polsce. Jednak naszym zdaniem, jeśli tylko pozwala na to pogoda, należy skorzystać z takiej możliwości. Zwłaszcza gdy ślub odbywa się w tak uroczym miejscu jak Jabłoń Lake Resort w Piszu. Po ceremonii na molo oraz portretowych zdjęciach z gośćmi zrobiliśmy krótką sesję. Większość dnia goście spędzili na zewnątrz, aż do zachwycającego zachodu Słońca nad jeziorem. Później zaczęły się przemówienia, kolacja i w końcu szalona impreza:)
Absolutnie cudowny dzień, spędzony z sympatyczną i pozytywnie zakręconą grupą ludzi!
Georgie i William, życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze i dziękujemy za fantastyczną atmosferę!
Wedding Planner: Magdalena Łuczak JABŁOŃ LAKE RESORT
muzyka: DJ Daabra
operator kamery: Ochkamera
To był jeden z tych ślubów, na których z chęcią bylibyśmy też w roli gości.
Cała uroczystość miała miejsce w Pałacu Żeleńskich, pod Krakowem. Ceremonia zaplanowana była w ogrodzie. I choć pogoda przed południem nie zapowiadała się sprzyjająco – niebo zakryło się chmurami i pokropił deszcz – nikomu nie zepsuło to nastroju. Pozytywne myślenie i dobry humor dopisywały. O godz. 16.00 Ewa i Janek stanęli przed sobą i złożyli uroczystą przysięgę małżeńską. Ich radość udzielała się wszystkim! Goście urzekli nas swoją naturalnością i spontanicznością. Grupa improwizacyjna Ad-Hoc, do której należy też Janek, pokazała wiele tego dnia! Co za przyjemność być w takim towarzystwie i fotografować tak fantastyczną imprezę. Pierwszy raz na weselu słyszeliśmy Metallicę i AC/DC a to, co się działo wtedy na parkiecie jest nie do opisania.
Zapraszamy do fotorelacji z tego wyjątkowego i jedynego w swoim rodzaju wesela.
Ewa i Janek – dziękujemy, że mogliśmy być tam z Wami!
Plener ponadczasowy, pełen romantyzmu, bliskości i radości z bycia razem.
Małgosia – subtelna, delikatna, spokojna. Mateusz – opiekuńczy, z poczuciem humoru, pozytywnie nastawiony do życia. Oboje zakochani po uszy:)
Kolejny raz mieliśmy przyjemność spędzić ze sobą miły czas. Tym razem – miesiąc po Ich ślubie – spotkaliśmy się i na urokliwych wrzosowiskach i współpracowaliśmy przy tworzeniu tych kadrów. Niektóre z nich urozmaiciły swoją obecnością Czoko i Koka, które przyjechały z Małgosią i Mateuszem i przez kilka godzin mogły szaleć i biegać do woli:)
Kiedy praca jest przyjemnością, kiedy starasz się zarazić swoją pasją innych, zmotywować, zachęcić, ale dać też przestrzeń do samodzielnego odkrywania, w takich chwilach wiesz, że jesteś szczęściarzem :)
Dzielenie się wiedzą, doświadczeniem, umiejętnościami, inspirowanie – jak się okazuje daje nam tyle samo radości, jak i fotografowanie. Miesiąc temu mieliśmy ponownie taką możliwość. Tym razem w Londynie poprowadziliśmy 2-dniowe warsztaty z fotografii ślubnej. Organizatorem był Mariusz Śmiejek z Polskiej Akademii Fotografii na Wyspach.
W trakcie części praktycznej pierwszego dnia naszymi modelami byli: piękna profesjonalna modelka Saffaron Jaye Richardson oraz niezwykle utalentowany i nieziemsko przystojny Kamil Lemieszewski – model i aktor. Nad makijażem i stylizacją czuwała Jola Zgłobicka, wizażystka z wieloletnim doświadczeniem. A wszystko miało miejsce w klimatycznej przestrzeni londyńskiego apartamentu. Drugiego dnia uczestnicy mieli możliwość przekonać się na własnych zdjęciach dlaczego tak ważna jest postprodukcja:)
Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie i za super atmosferę!
Oboje kochamy góry i czujemy się w nich doskonale, dlatego z chęcią przystajemy na pytania o sesje w plenerze górskim. Jednak tym razem to my zaproponowaliśmy taki wyjazd Iwonie i Konradowi. Początkowo myślałam o sesji podwodnej, ze względu na Ich zawód i pasje. Jednak, gdy ujrzałam Iwonę w dniu Ich ślubu, moja wyobraźnia od razu powędrowała w góry. Co więcej, w dokładnie jedno miejsce, w którym choć wcześniej nie byliśmy, ze zdjęć i opisów znajomych czuliśmy, że musimy zrobić tam sesję.
W sierpniu br. spotkaliśmy się pod Durbaszką, w Małych Pieninach. Gdy wchodziliśmy pod górę zachodnie Słońce w malowniczy sposób oświetlało okolicę i zapowiadało równie piękny poranek.
Warto było tam przyjechać, wstać przed wschodem Słońca i wejść na górę!
Iwona i Konrad odpoczęli od wody i już wiedzą, że jeszcze na pewno wrócą w Pieniny. Bo… w górach można się zakochać:)
Kilka dni temu Iwona napisała: „Jolu, Maćku… brak nam słów… zdjęcia przepiękne!!!!! Wiedziałam, że będą super, ale nie sądziliśmy, że aż tak!!!! No i mamy problem:) Które teraz zdjęcia wybrać (do wydruków), jak wszystkie się podobają bez wyjątku!”
By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. more information
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.
