„Lubimy pracować z ludźmi i uszczęśliwiać innych” 7SENSESPHOTO [wywiad]
7SENSEPHOTO – czyli kto, co i jak? Kilka słów o was i waszej firmie…
Firma 7SENSESPHOTO zrodziła się po kilku latach rozwijania pasji, doświadczenia wspólnego życia, poszukiwania tego, co jest dla nas ważne w życiu. Dojrzewaliśmy. Sporo podróżowaliśmy. Uświadamialiśmy sobie, że to ludzie są ważni w naszej drodze, że chcemy robić to, w czym jesteśmy dobrzy i co nas uskrzydla, a jednocześnie dawać innym radość. PEWNEGO DNIA POSTAWILIŚMY WSZYSTKO NA JEDNĄ KARTĘ I OKAZAŁO SIĘ, ŻE DECYZJA O POŁĄCZENIU PASJI Z ZAWODEM BYŁA JEDNĄ Z NAJLEPSZYCH W NASZYM ŻYCIU!
Małżeństwo jest jak podróż, a ślub to jej początek. Do tego każdy jest inny, na każdym spotykamy nowych, interesujących ludzi. To duża odpowiedzialność, ale też ogromna satysfakcja – zrobić fotoreportaż z jednego dnia czyjejś wspólnej drogi! Widzimy jak cenne jest budowanie w danej chwili wspaniałych wspomnień – ta świadomość powoduje, że nasze zdjęcia ogląda się z wielką przyjemnością. To opinia poparta łzami wzruszenia i radości „naszych” par i ich rodzin.
Zauważyliśmy, że nasi klienci widzą różnicę. Kiedyś jedna z naszych par powiedziała nam, że zanim podjęli decyzję o wyborze fotografa ślubnego, wysłali przeszło 80 zapytań i porównali oferty. To prawie badanie rynku :) Inna para też długo szukała, bo zależało im bardzo na jakości. Gdy stanęło na trzech ofertach (w tym naszej) poprosili o pomoc znajomego fotografika po ASP. Podpowiedział im parę szczegółów, na które warto zwrócić uwagę, zarówno pod kątem technicznym, np. nieprzepalone zdjęcia, i estetycznym tj. czy podoba im się to, jak wyglądają ludzie, szczególnie panna młoda, na zdjęciach. Nie mieli więcej wątpliwości – wybrali nas:)
Poza ślubami fotografujemy ludzi także w innych sytuacjach. Robimy portrety, buduary, akty, zdjęcia podróżnicze i tzw. streety. W WIĘKSZOŚCI NASZYCH ZDJĘĆ NAJISTOTNIEJSZY JEST CZŁOWIEK, staramy się, aby każde zdjęcie opowiadało historię.
Maciej o Joli: Gdybym miał przedstawić Jolę to zrobiłbym portret ukazujący pewny, spokojny uśmiech. Jola nie ocenia innych, akceptuje to, co ją spotyka. Dlatego jej zdjęcia są nasycone prawdą, a pogodne nastawienie do świata widać w każdym calu jej fotografii.
Jola o Macieju: Bardzo wrażliwy, wyczulony na innych. W codziennym, normalnym życiu potrafi wypatrzeć tyle zdarzeń! A później opowiedzieć je jako niesamowitą historię. Nieraz znajomi dziwili się, że tyle rzeczy przydarza mu się po drodze np. do sklepu. A On po prostu widzi, nie jest obojętny.
Jak długo zajmujecie się fotografią ślubną? I czy od początku działacie we dwoje?
Fotografią ślubną zajmujemy się profesjonalnie od lipca 2009 r. W pierwszych latach działalności w naszej ofercie były pakiety z jednym fotografem i z dwoma. Niektórzy klienci wybierali ten pierwszy, więc czasem pracowaliśmy oddzielnie. Jednak doszliśmy do wniosku, że inną pracą jest praca we dwoje, a nasi klienci dostają dzięki temu znacznie więcej. Rozdzielamy się w trakcie przygotowań, widzimy świat inaczej, patrzymy na niego z różnej strony, z różnej odległości, mamy pewność, że wszystkie najważniejsze momenty będą uchwycone. W dniu ślubu dzieje się też wiele nieoczekiwanych sytuacji. Pracując w dwójkę możemy ze spokojem wyszukiwać ich wokół. Razem uzupełniamy się. Dzięki temu nasze fotoreportaże ślubne są bardziej urozmaicone, możemy uwiecznić te same momenty w odmienny sposób, widziane oczami dwóch różnych osób, oczami kobiety i mężczyzny. Jako para w życiu, z długim stażem małżeńskim, rozumiemy jak ważne jest wsparcie i szacunek. Wiemy, że robimy więcej niż tylko zdjęcia. Wiele naszych par dziękuje nam za to.
Dlaczego właśnie śluby? Jak to się stało, że wybraliście taką specjalizację?
Tak jak powiedzieliśmy wcześniej – lubimy pracować z ludźmi, dzielić się tym, co potrafimy robić i uszczęśliwiać tym samym innych. Fotografowanie ślubów daje nam wyjątkową okazję do uwiecznienia jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu człowieka. Tyle emocji, zaangażowania i oczekiwań wkładają ludzie w ten dzień! Kiedy zdaliśmy sobie sprawę z tego, że to niesamowity potencjał do dobrego fotoreportażu, wiedzieliśmy od razu, że to chcemy robić. Poczuliśmy, że to wspaniałe uwieczniać w piękny sposób pozytywne i ważne dla ludzi chwile. Pewnego dnia oglądaliśmy zdjęcia międzynarodowych fotoreporterów ślubnych i był to dzień przełomowy! Byliśmy pod wielkim wrażeniem tych zdjęć. Odkryliśmy jak bardzo mogą wzruszać zdjęcia ślubne! Tego dnia zdecydowaliśmy, że to właśnie chcemy robić:)
Ulubiona część dnia ślubu.
Jola: To trochę zależy od ślubu, ponieważ każdy jest inny, ale chyba najbardziej lubię przygotowania Pary Młodej. Lubię wyłapywać nieoczywiste kadry z rzeczywistości. Lubię też ceremonię, szczególnie w zabytkowych, starych, klimatycznych kościołach.
Maciek: Myślę, że przygotowania, ale podkreślę, że nie ma takiego samego dnia, dlatego tym razem opowiem o przygotowaniach. Lubię ten nieformalny czas, w którym widać naturalne zachowania ludzi. Podczas przygotowań cała rodzina jest nasycona różnymi emocjami, przede wszystkim radością. Wielką umiejętnością jest stać się zaakceptowanym, a zarazem niewidzialnym dla rodziny. Czas przygotowań wpływa na budowanie relacji z Parą i ich bliskimi, a to ma wpływ na dalszą pracę w dniu ślubu. Nie wyciągam od razu aparatu, nie ukrywam się za nim, pozwalam się poznać. Jeśli jestem zaproszony do stołu – z przyjemnością przyjmuję zaproszenie i słucham opowieści, przyglądam się spojrzeniom rodziców. Rozmawiając, popijając wspólnie kawę budujemy zaufanie. Często słyszę pytanie jak to jest, że mam tyle zdjęć, na których ludzie wyglądają tak pięknie. Odpowiadam, że akceptuję ich takimi, jakimi są i pokazuję to, co jest w nich piękne. Gdybym chciał pokazywać cierpienie byłbym teraz na wojnie.
Pytanie do Jolanty: wymarzone miejsce na sesję ślubną lub narzeczeńską?
Z miast to na pewno Lizbona i Wenecja. Patrząc szerzej to Norwegia. A z bliższych miejsc – nasze Bieszczady:) Czekam tylko na odpowiednie i chętne Pary:)
Pytanie do Macieja: co jest najtrudniejsze w zawodzie fotografa ślubnego?
Prasowanie swojej koszuli :) A tak bardziej poważnie to nie zastanawiam się nad trudnościami. Po prostu obserwuję, kreuję i naciskam w odpowiednim momencie migawkę. Fotoreportaż ślubny to wymagająca dziedzina fotografii, ale lubię wyzwania, to powoduje, że żyję! Jednak jest jedna rzecz, na którą nie mam wpływu na ślubach… Jestem miłośnikiem sztuki, architektury, byłem projektantem wnętrz, a to wszystko składa się na moje wrażliwe postrzeganie świata. Niestety zdarza się, że wnętrza, w których odbywają się przyjęcia weselne pozostawiają dużo do życzenia…
Najważniejsze w waszej pracy jest…
Jakość, zaangażowanie, uczciwość.
- Zawsze stawiamy na JAKOŚĆ, nigdy nie na ilość. Z tego też względu nigdy nie oddajemy wszystkich zdjęć. To po prostu irracjonalne. Kiedyś zdarzało nam się tłumaczyć dlaczego, obecnie już nie musimy. Dla naszych klientów jakość też jest najważniejsza i rozumieją, że wymaga ona czasu.
- Jesteśmy całkowicie ZAANGAŻOWANI w to, co robimy. Każde zdjęcie z osobna poddajemy starannej postprodukcji, retuszowi. Do każdej Pary podchodzimy indywidualnie. Wspólnie szukamy odpowiedniego pomysłu i miejsca na sesję poślubną. Czas nie ma znaczenia podczas realizacji sesji, dlatego nie rozliczamy się z przepracowanych godzin. Liczy się tylko efekt. Fotograf, Don McCullin powiedział: „Byłem totalnie zaangażowany w romans, który miałem z fotografią i nie szedłem na żadne skróty.” Czujemy dokładnie to samo. Dlatego wciąż podnosimy swoje umiejętności i uczymy się tylko od najlepszych.
- UCZCIWOŚĆ to według nas wyraz szacunku do samego siebie i innych. Oddajemy dobrej jakości zdjęcia, starannie wyselekcjonowane i dopracowane.
Wasz styl w 3 słowach…
Elegancja, opowieść, ponadczasowość.
- ELEGANCJA – to chyba najważniejsza cecha charakteryzująca nasze zdjęcia. Bardzo się staramy, aby bohaterzy zdjęć wyglądali pięknie, z klasą, nieważne czy są w bogato zdobionych wnętrzach, na łące, czy w wiejskim kościele.
- OPOWIEŚĆ – ważne, gdy fotografie „mówią”, gdy można je odczytać, znaleźć coś więcej – historię, symbolikę, znaczenie, wielowątkowość, tak aby chciało się do nich wracać i znów na nowo je „czytać”.
- PONADCZASOWOŚĆ – jesteśmy zwolennikami klasycznej fotografii, gdzie liczy się światło, kadr, otoczenie, emocje, spojrzenie. Nie lubimy przerabiać zdjęć graficznie, tworzyć czegoś, czego w rzeczywistości nie było. Gdy ktoś spojrzy za kilkanaście lat na zdjęcia, które zrobiliśmy – chcemy, aby zachwycił się nimi tak samo, jak teraz. Wiemy, że tak się właśnie dzieje, bo mamy kontakt z wieloma ludźmi, których fotografowaliśmy.
Co was inspiruje (w pracy, w życiu prywatnym)?
Maciej: Wszystko od najmniejszych do największych wydarzeń. Jestem jak dziecko, ciągle czymś się zachwycam. Inspirują mnie ludzie, ich historie, kocham podróże.
Jola: Życie i odkrywanie każdego dnia na nowo. Inspirują mnie ciekawi ludzie, piękne miejsca, filmy, obrazy, słowa, odkrycia te duże i te małe, codzienne.
A co robilibyście/chcielibyście robić gdybyście nie fotografowali ślubów?
Jola: podróżowałabym i fotografowała.
Maciej: podróżowałbym i fotografował.
Jedna rzecz, jakiej nie lubicie w swoim zawodzie to…
Jola: Trudne pytanie, ale to, co przychodzi mi do głowy to postprodukcja zdjęć, ale to nie tak, że jej w ogóle nie lubię. Wręcz przeciwnie – to dalszy etap tworzenia obrazu, ale już bez aparatu. Trudne bywa spędzanie wielu godzin przed monitorem. Przy tak dużej ilości zdjęć to bardzo pracochłonne, męczące dla oczu, dla ciała i umysłu.
Maciej: Prasowanie swojej koszuli :)
Jakieś szalone plany na najbliższą przyszłość? Wyzwania fotograficzne? Branżowe, życiowe?
Są szalone, odważne plany. Mamy nadzieję, że będziemy mogli je zrealizować. Ale nie zdradzamy szczegółów. Chcemy swoją energię przeznaczać na realizację tego, co w nas drzemie i co nam się marzy, a nie na mówienie o tym. Obserwujcie nas, to zobaczycie :)
Wywiad dla portalu Sweet Wedding
© 7SENSESPHOTO
Leave a reply