To był piękny wrześniowy dzień. Mazury jak zawsze zachwyciły nas. Tym razem odwiedziliśmy Giżycko, rodzinne miasto Iwony. Już od początku, od przygotowań, wiedzieliśmy, że to będzie pozytywnie szalony dzień! Niezwykle przyjazna rodzina, spontaniczne momenty (jak ten, gdy Maciej namówił Konrada na kąpiel w jeziorze, przed ślubem :), mnóstwo śmiechu, wzruszeń i łez radości! Gdyby nie to, że następnego dnia mieliśmy ślub w Warszawie (zresztą też cudowny:) z przyjemnością zostalibyśmy na poprawiny!
Życzymy miłego oglądania!
Leave a reply